Płeć | Wałach |
Maść | Kara |
Rasa | KWPN |
Hodowla | Holandia |
Ojciec | Gribaldi (Kostolany x Ibikus) |
Matka | Jorfa (Zuidhorn x Marco Polo) |
Data urodzenia | 21 kwietnia 2001 r. |
Wzrost | 168 cm |
Predyspozycje | Ujeżdżenie |
Poziom zaawansowania | Ujeżdżenie klasa C |
United jest wałachem wyhodowanym w Holandii. Jest piękny pod każdym względem. Cudowna maść i równe odmiany sprawiają, że można podziwiać go godzinami. Jest bardzo podobny do swojego półbrata, aktualnego nr 1 na arenach światowego ujeżdżenia - Totilasa.
Przeszłość United nie jest jednak kolorowa, choć na pierwszy rzut oka taka się może wydawać. Jest to koń po przejściach... Nigdy jednak nie był maltretowany czy głodzony. Zawsze miał doskonałą formę, opiekę i warunki. Powiedziałabym wręcz, że "za doskonałe". Od pierwszych godzin pod siodłem został przydzielony do grupy koni, które mają "nabijać" wyniki. United został przygotowany do klasy C ujeżdżeniowo... wygrywał... zajmował promowane miejsca w Belgi, Holandii i Francji. W pewnym momencie swojej kariery został sprzedany za kolosalne pieniądze młodemu zawodnikowi. Śmiem przypuszczać, że dziecko nie miało zbyt dużego talentu do ujeżdżenia. Bardzo dobrego konia sukcesywnie, niczym kula u nogi, pociągnęło do zerówki. Gdy United do mnie trafił miałam problem nawet z zakręcaniem, nie dlatego, że był wredny. Bardzo bał się ręki, wymogów, bata... Za każdym razem na podniesiony głos reagował paniką. Widząc jeźdźca z batem piafował w boksie... Padokowany nie był nigdy więc nie miał gdzie wyrzucać z siebie emocji, relaksować się, odpoczywać. Przez ostatnie lata swojego życia egzystował jako robocik do pracy znającym tylko czworobok i boks. Protekcja była dobra - koń ma bardzo dobry TUV mimo wieku.
Od lata 2010 stoi w stajni gdzie traktujemy go jak prawdziwego konia. Do padoku przekonywaliśmy go rok. Bał się koni dominujących, a te niżej w hierarchii tłamsił niemiłosiernie. Jednocześnie nie mógł zostawać sam bo zalewał się potem i pianą w dzikich, nerwowych galopach. Praca pod siodłem od samego początku polegała na dużym rozluźnianiu i przekonywaniu do ręki. Po pół roku pracy koń zaczął reagować poprawnie na pomoce i dobrze współpracować pod siodłem. Teraz jest przyjemny i łatwy. Bardzo miękko nosi i stwarza piękny obrazek pod jeźdźcem.
Nie boi się absolutnie niczego. Jest wyśmienitym kompanem na zawody, ponieważ idzie pewnie i chętnie. Ma już za sobą kilka bardzo udanych startów, w których uplasował sie na podium. Koń potrafi wszystkie elementy klasy C, ale wykonanie ich w rozluźnieniu jeszcze nie jest dla niego normą. W związku ze słabą jakością tych figur zdecydowałam się na starty tylko na poziomie P i N. Sama reakcja na pomoce do elementu jest dobra, ale po paru krokach zaczyna się usztywniać więc zaczynamy od nowa. Dopracowanie tego jest tylko kwestią czasu.
United jest koniem, który potrzebuje ogromu miłości, dużo troski, poświęcania mu czasu. Jednocześnie nie może się nudzić. W poprzednich lata jego życia wynudził się tyle stojąc w boksie, że nauczył się łykać. Nie ma z tym jednak związanych żadnych powikłań czy utrudnień w codzienności. Założona łykawka lub boks bez możliwości wystawiania głowy przez drzwi (łyka tylko na drzwiach!) załatwiają sprawę.
Koń nie nadaje się dla dzieci chcących uczyć się jeździć ponieważ szybko wykorzystuje ich słabości i potrafi np. wywieść stępem do stajni czego nigdy nie zdarzyło mu się spróbować pod kimkolwiek, choć trochę lepiej jeżdżącym. Dodatkowo jest absolutnie karny i posłuszny jeśli tylko pracuje się z nim spokojnie, nie agresywnie i w równowadze.
United urzekł mnie od pierwszej chwili. Najbardziej tym, że pomimo tylu przykrości, które doprowadziły go do stanu zerówki dalej niebywale ufa ludziom. Lubi ich... Podziwiam go za to! Odkąd u Nas jest bardzo się zmienił. Powoli wraca do formy i możliwości z początków pracy pod siodłem. Lekarstwem dla niego tak na prawdę nie była praca innymi metodami, ale opieka nad jego sercem i głową. Oddając mu każdą wolną chwilę i poświęcając multum uwagi, on w zamian podarował mi swoje zaufanie i na tej podstawie zbudował relacje partnerskie owocujące pod siodłem. United jest koniem bardzo dobrym, ale do sukcesu potrzebuje czasu, systematycznej i spokojnej pracy, a także rąk, które pozwolą mu na odpowiedni relaks i zapewnią oparcie. Poklepanie jest dla niego potwierdzeniem stabilności, której przez całe życie nie miał. Trochę uczuć wsadzonych w United i jestem pewna, że każdy czworobok będzie należał do niego...
Koń sprzedawany poniżej wartości ze względu na łykawość (na tle nerwowym. Bodźcami są zazwyczaj elementy wskazujące na zbliżający się trening. Koń łyka jedynie z podparcia na drzwiach boksu. Nie robi tego gdy boks ma kraty do sufitu. Nie łyka na padoku ani w łykawce. Nigdy nie wystąpiły problemy zdrowotne, kolkowe wynikające z łykawości)!